PRZEWODNIK KONCERTOWY MUZYKI WOJSKOWEJ

Leszek Maruta*


1 2 3

FRANCJA

Armię francuską, w całej jej krasie, możemy corocznie podziwiać na tradycyjnej defiladzie w Polach Elizejskich, z okazji święta narodowego Francji - 14 Lipca (rocznica szturmu Bastylii). Jest to okazja do posłuchania jej historycznych marszów. Oto one:

Francuzi są bardzo dumni ze swej muzyki wojskowej. Rozprowadzają ją też w tysiącach płyt i kaset. Wskrzesza ona nostalgię za minioną wyidealizowaną przeszłością i dodaje otuchy na przyszłość.

Polska pieśń żołnierska posiada szereg zapożyczeń z muzyki francuskiej: "Wąwóz Somosierry" do słów Marii Konopnickiej (na nutę marsza francuskich kirasjerów), "Tysiąc walecznych" (mel. pieśni "Te souviens tu"), "Wizja szyldwacha" ("Barwny ich strój", na mel. pieśni "Le reve passe").

NIEMCY

German Military Band Conductor

Niemiecka muzyka wojskowa liczy już sobie ponad 500 lat. Jej historia rozpoczęła się od krótkich, jednoczęściowych marszów lancknechtów, granych z użyciem bębnów i piszczałek.

Potem przyszły słynne marsze z wojny 30-letniej (I poł. XVII w.), grane przy użyciu trąb i kotłów - "Kirasjerski gen. Pappenheima", "Rheinstrómer" i "Szwedzko-fińskiej rajtari".

Wiek XVIII przynosi takie znane utwory jak "Alter Dessauer" (1706), na cześć dowódcy księcia Leopolda Anhalt-Dessau, dalej - skomponowny przez króla Prus, Fryderyka II "Mollwitzer Marsch" (1741), "Marsz spod Hohenfriedbergu", upamiętający zwycięską bitwę w wojnie śląskiej Prus z Austrią (1745) i "Coburger" (1790), skomponowany przez brata sławnego Józefa Haydna - Michała.

Okres wojen napoleońskich upamiętniają historyczne marsze: "Yorckscher" Ludwika van Beethovena (1809), dedykowany wpierw austriackiemu arcyksięciu Antoniemu, potem czeskiej gwardii narodowej, wyruszającej w bój z Napoleonem, wreszcie przylgnęło do niego (1813) nazwisko gen. Hansa Ludwika Yorcka von Wartenburg; "Marsz wolnych strzelców" (na melodię rosyjskiego marsza wojsk Suworowa) i "Marsz na wejście wojsk sprzymierzonych do Paryża" (1814), kompozycja Jana Henryka Walcha.

Przełom XVIII i XIX w. znaczą jeszcze inne kompozycje: Karola Marii Webera "Marsz 2. pułku huzarów pruskich" (1822) - pierwszy klasyczny "trąbiony" marsz kawaleryjski, i "Marsz hanowerskiego pułku gwardii" Jana Krystiana Bacha, najmłodszego syna słynnego Jana Sebastiana.

Wiek XIX, zgodnie z ówczesną modą, przynosi mnóstwo adaptacji melodii operowych z oper: "Zaczarowany flet" Mozarta, "Juda Machabeusz" Haendla, "Mojżesz" Rossiniego, "Rigoletto" Verdiego, "Hugenoci" Meyerbeera, "Ferdynand Ćortez" Spontiniego, "Faust" Gounoda itp. itd.

Ale oprócz tego powstają oryginalne marsze, komponowane przez zawodowych kapelmistrzów, takich jak: GOTTFRIED PIEFKE ("Preussens Gloria" czyli "Chwała Prus", "Königgratzer" - na pamiątkę zwycięstwa Prus nad Austrią w bitwie pod Sadową 1866, czy "Düppel-Schanzen-Sturmmarsch", upamiętniający wojnę z Danią 1864 r.); RICHARD HENRION ("Marsz kawaleryjski spod Fehrbellin", 1893 na pamiątkę zwycięstwa Wielkiego Elektora Fryderyka Wilhelma nad Szwedami w r. 1675, oraz "Fanfary krzyżowców"); ANDREAS LEONHARDT ("Alexander-marsch"), ALWIN MÜLLER ("Marsz paradny 18. saskiego pułku huzarów"), AUGUST RECKLING ("Revue-Marsch") czy CARL LATANN ("Freiweg").

Oprócz nich marsze tworzą popularni kompozytorzy operetek: "król walców" Jan Strauss, Carl Ziehrer ("Schönfeld-Marsch") i Franz von Suppé, oraz utalentowani "cywile" jak urzędnik policji CARL TEIKE ("Alte Kameraden" - "Starzy kamraci" i "Hrabia Zeppelin"), prawnik z Poczdamu JULIUS MOELLENDORF ("Marsz paradny") czy nauczyciel z Torgau nad Łabą, JOACHIM SCHOLZ ("Torgauer Marsch", 1817).

Niewyczerpane wreszcie źródło melodii marszowych stanowiły pieśni ludowe i żołnierskie: "Muss i denn zum Städtele hinaus", "Ich schiess den Hirsch im wilden Forst" (Ustrzeliłem jelenia w dzikim lesie), "Der Jäger aus Kurpfalz" (Strzelec z Palatynatu), "Prinz Eugen, der edle Ritter" (o księciu Eugeniuszu Sabaudzkim, pogromcy Turków) czy "Du Berliner Pflanze" - popularny refren "Marsza petersburskiego" (pochodzenia rosyjskiego, 1837), stanowiącego po dziś dzień muzyczną wizytówkę Berlina.

Naszą krótką z konieczności listę zamykają jeszcze następujące tytuły: "Mussinan" (kompozytor Carl), "Kern-truppen" (Schmiedecke, 1895), "Fridericus Rex" (Ferdinand Radeck) i "Marsz gen. Steinmetza", jednego z dowódców w wojnie przeciw Francji 1870/71 (komp. Bratfisch). Z okresu międzywojennego pochodzi wreszcie marsz lotniczy "Pułk myśliwski Richthofena" (komp. Husadel), na cześć barona Richthofena, asa myśliwskiego, poległego na froncie francuskim w r. 1918.

USA

Szybkie, skoczne i wesołe marsze amerykańskie znane są polskiej publiczności kinowej choćby z takich filmów jak "Parszywa dwunastka" czy "Wzgórze rozdartych serc". Zwłaszcza wpadają w ucho: "Pod gwiaździstym sztandarem" (ten najsłynniejszy - Stars and Stripes Forever) i "Semper fidelis" czyli "zawsze wierny". Chodzi tu o amerykański korpus piechoty morskiej, słynnych Marines, US-Marine Corps.

Oba te marsze, jak i 155 innych, skomponował sławny w świecie "amerykański król marszów" - JOHN PHILIP SOUSA (1854-1932) wieloletni kapelmistrz właśnie US-Marine Band.

Urodzony w Waszyngtonie, był jako chłopiec świadkiem wojny secesyjnej, walki Unii Północy z Konfederacją Południa. W rezultacie sam się zaciągnął, jako puzonista, do orkiestry marynarki wojennej. Ojcem jego był portugalski emigrant, nazwiskiem So, matką zaś Niemka z Bawarii. Z pobudek patriotycznych dodał do swego rodowego nazwiska "So" jeszcze "USA", i tak oto powstało głośne nazwisko SOUSA. Będąc u szczytu kariery, zjeździł ze swoją orkiestrą cały świat. Zapoznajmy się jeszcze i z innymi jego kompozycjami:

American uniforms

Amerykańska muzyka wojskowa liczy sobie 200 lat. Zrodziła się z pieśni osadników, przybyłych do Ameryki z Anglii i Irlandii. Później podjęły je oddziały rewolucyjne Waszyngtona, żeby wymienić tylko sławne "Yankee Doodle". W takt tej muzyki defilują dziś oddziały Marines, Rangers (formacji desantowo-szturmowych), spadochroniarze (Airborne Divisions), maszeruje żołnierz amerykański, zwany żartobliwie "G.I." (skrót od ang. "emisja rządowa").

Dorzućmy jeszcze na koniec parę tytułów marszów, "wyjątkowo" nieskomponowanych przez Sousę:

A zatem - MARCH ON - też tytuł marsza - Krokiem, marsz!


WĘGRY

Węgierską muzykę wojskową można scharakteryzować krótko: "marsze w rytmie czardasza". Polaków z Węgrami łączą tysiącletnie więzi przyjaźni. Wspólni królowie, wodzowie, bohaterowie. Józef Bem i Stefan Batory, Jagiellonowie na tronie węgierskim i Andegawenowie na tronie polskim. Janosz Hunyadi, wódz i polityk z XV wieku, dowodził wojskami w bitwie pod Warną 1444 r. u boku naszego wspólnego króla Władysława Warneńczyka. Jemu to właśnie twórca węgierskiego hymnu narodowego "Boże, błogosław Węgrom" - ERKEL FERENC - poświęcił "Marsza Hunyadi'ego".

Schilzonyi Hungarian Boys' Military Band

Czardaszowej nucie nie mogli się oprzeć cudzoziemscy kompozytorzy węgierskich marszów, tacy jak: Juliusz Fuczik, Joseph Müller, Johann Prost, Mathias Suk czy sam Antoni Dworzak. Rodzimi twórcy, to przede wszystkim Franciszek Liszt, wspomniany Ferenc Erkel, no i Ferenc Lehar, swego czasu kapelmistrz 50. c.k. pułku piechoty. Historycznie muzyka ta wywodzi się z dawnych pieśni i muzyki werbunkowej (werbunko), a także z pieśni i muzyki Kuruców, powstańców węgierskich przeciw Habsburgom w I ćwierci XVIII wieku, walczących pod wodzą Franciszka II Rakoczego (stąd i najsłynniejszy marsz węgierski "Marsz Rakoczego").

Swe apogeum osiągnęła ona w czasie Wiosny Ludów i Rewolucji Węgierskiej 1848/49 roku. Przywódcą tej rewolucji narodowej był LAJOS KOSSUTH, i jemu to właśnie kompozytor J. Müller poświęcił swój "Marsz Kossutha". W rewolucji węgierskiej liczny udział wzięli Polacy: generałowie Józef Bem i Henryk Dembiński, okresowo stojący na czele armii powstańczej, i gen. Józef Wysocki, dowódca Legionu Polskiego, w sile trzech batalionów piechoty i czterech szwadronów kawalerii. Nosili czerwone, obszyte barankiem rogatywki i węgierskie atylle - czamary, białe z czerwonymi wyłogami. Powstanie, pod ciosami Austriaków i Rosjan, załamało się. Jako ostatni złożył broń gen. Klapka, zwycięzca spod Tokaju, i na jego to cześć kompozytor Béni Egressy skomponował "Klapka induló" (Marsz gen. Klapki). Elöre honvédek! - Naprzód, honwedzi!

WIELKA BRYTANIA

British 15th Light Dragoons Band

Kwiat armii brytyjskiej, a w każdym razie główną jej ozdobę stanowi Królewska Brytyjska Dywizja Gwardii (The Guards Division). Można ją podziwiać na dorocznej czerwcowej paradzie z okazji urodzin Królowej, w londyńskich alejach The Mall. Składają się na nią 2 pułki konne i 5 pułków pieszych. Konni gwardziści mają wspaniałe mundury: czerwone albo niebieskie uniformy, srebrzyste półpancerze, kirasjerskie hełmy z białą lub czerwoną kitą (z fiszbinów wielorybich), białe łosiowe spodnie i wysokie czarne buty á la Książę Regent 1812.

Piesi gwardziści natomiast umundurowani są na pozór jednakowo: czarne niedźwiedzie bermyce na głowach (trofeum spod Waterloo), czerwone kurtki z granatowym kołnierzem i złotymi guzikami, granatowe spodnie z czerwonym lampasem. Poszczególne pułki piesze, a więc: grenadierski, Coldstream, szkocki, irlandzki i walijski, różnią się między sobą tylko drobnymi szczegółami: różnym rozstawieniem guzików, kolorami piórek przy bermycach oraz insygniami pułkowymi na kołnierzach.

Szkoci mają więc oset, Irlandczycy - koniczynkę, Coldstream - miniaturę Gwiazdy Orderu Podwiązki, grenadierzy - kulisty granat z płonącym lontem, a Walijczycy rózgę, którą sieczono św. Dawida. Historia tych pułków sięga czasów Karola I Stuarta i Cromwella. O pułkach konnych wspomnieliśmy już wcześniej (kompozytorka ks. Kentu), opiszmy więc teraz tradycyjne marsze pułków pieszych:

Są i inne marsze: "John Peel" (pułków konnych), szkockie: "Scotland the Brave" (Dzielna Szkocja), "The Garb of Old Gaul", "Cock of the North" ("Cock" - ang. kogut - to potoczna nazwa szkockiego żołnierza), "Książę Albert" (lekkiej piechoty), marsz defiladowy RAF-u, "Życie na morskiej fali" (piechoty morskiej), wreszcie kompozycje Kennetha J. Alforda: "The Great Little Army" (Wielka mała armia), "Sztandar św. Jerzego" i - "Pułkownik Bogey", spopularyzowany na całym świecie przez film "Most na rzece Kwai". Inny jego sławny marsz to "Holyrood"

Pamięci księcia Wellingtona, zwycięzcy spod Waterloo, poświęcony jest marsz "Wellesley" (rodowe nazwisko "żelaznego księcia"). Jest więc na kogo popatrzeć, jest czego posłuchać! Zwłaszcza kiedy maszeruje słynna brytyjska Lekka Piechota.

1 2 3